niedziela, 3 maja 2015

Ciąg Dalszy #10- Okłamali mnie... Po raz kolejny...

Moon doleciała do chmury. Nic w sumie na niej nie było. A bynajmniej nic zaskakującego. Jednak na jej środku stała mała, czarna skrzyneczka. Moon podeszła do niej i usiadła przed nią. Była zamknięta. Leżała na niej karteczka.
-Otworzyć można duchem pokoju- wyczytała Moon. W tej samej chwili spojrzała na swój talizman a właściwie dwa talizmany bo był podzielony na dwie części. Wsunęła część z duchem Jang (białym) i skrzyneczka się otworzyła. W środku jedyne co można było zauważyć to zdjęcie, i mała, złota kulka na łańcuszku. Moon najpierw wzięła zdjęcie. Popatrzyła na nie i zamarła. Przedstawiało jej matkę ale nie jako wilka psychiki, które zazwyczaj są fioletowe albo czarne. Tylko jako wilka muzyki.
Moon poznała to po odcieniu sierści. Oraz po magii jakiej ten wilk w danej chwili używał.
"Okłamali mnie..."- Pomyślała Moon.
"Zaraz... Czyli ojciec dobrze mówił..."- Przypomniała sobie słowa ojca "Matka nie jest dobrym wilkiem psychiki, tak naprawdę prawdziwym jest twój dziadek". Dopiero teraz to zrozumiała. Ojciec chciał ochronić jej mamę. Wilki muzyki były tępione kiedy Moon była mała. Teraz to wszystko miało sens. Ale została w skrzynce jeszcze jedna rzecz. Moon ją wzięła i poturlała łapą przed siebie. Dojrzała na złotej kulce wygrawerowany napis.
-Otwieram się na sam koniec...- Wyczytała. Teraz nie obchodziło jej to co jest w środku. Zleciała z chmury i poszła najpierw po Dream, a potem w stronę wielkiej sali. Tylko, że skrzydła nadal zostały. Eliksir wciąż działał...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz