czwartek, 14 maja 2015

[By: Sayona] #28- Kim jesteś?

Ravenis wstała dość wcześnie. Postanowiła się przejść po lesie póki może. Wezwała swojego patronusa, Darknesse. Patronus latał nad nią, nie odzywali się do siebie przez chwilę. W końcu Dark postanowiła się spytać o coś Ravenis.
-Dlaczego nie odpoczywasz?-spytała Dark.
-Weź nie gadaj jak On... Można się przejść-odpowiedziała Rav. Nagle obie usłyszały jakiś śmiech.
-Słyszałaś to?-Spytała Dark.
-Niestety tak...-odpowiedziała Rav.
-Czemu się nie boicie?-spytał jakiś głos.
-Czym jesteś?!-Warknęła Rav, Dark uciekła. Nagle rozległ się śmiech.
-Nie czym tylko kim...-rzekł głos i cień pojawił się przed nią.
-Archon?-spytała groźnie Rav...
-Pudło... nie pamiętasz mnie?-spytał cień.
-Eeeee... Nie...-odpowiedziała-Ale wiem, że gdybyś chciał mnie zabić dawno byś to zrobił...
-Bystra... pewnie po matce...-rzekł cień.
-Może byś nabrał jakieś formy? I skąd znasz moich rodziców?!-spytała Rav.
-Powiedzmy że znam sposoby...-rzekł i krążył wokół Rav.
-Przybyłem cie ostrzec... Wataha ciemniej strony księżyca idzie po ciebie...-rzekł i zniknął.
-Kto po mnie przyjdzie?-spytała krążąc głową wokół siebie. Postanowiła iść dalej. Nagle zauważyła Rasena.
-Ranes...-warknęła Rav. Nagle dostała czymś w głowę i zemdlała. Obudziła się w watasze ciemnej strony księżyca. Zauważyła przed sobą Lenosa.
-Po co ja wam?!-warknęła Rav.
-Uspokój się... my tylko chcemy klucz do Netharu...-rzekł Lenos.
-Powiedziałam wam że nie powiem!-warknęła Rav.
-Jesteś pewna?-Rzekł Lenos i kazał wilkowi rasy Magnus by poraził klatkę piorunami. Ravenis stała i ściskała łapy. Kiedy przestał Lenos podszedł.
-Na pewno nie chcesz nam powiedzieć?-spytał ponownie.
-N..Nigdy...-ledwo co odpowiedziała.
-Poraź ją mocniej...-rzekł Lenos. A wilk zaczął ją razić piorunami jeszcze mocniej. Rav zaczęła płakać i ściskać pysk. Nagle... stało się coś czego sobie nie wyobrażała.
-Ohoho... widać że spodziewałaś się młodego... czyś byśmy przez przypadek je zabili? Ups-powiedział Uśmiechając się złowieszczo.
-Ty... zapłacisz mi za to!-warknęła i zaczęła podchodzić w jego stronę mimo tego, że nadal jest rażona.
-Dobrze... choć...-rzekł uśmiechając się. Ravenis podchodząc zmieniała formę. Nie muzyczną, lecz gdy nie panuje nad sobą tyle że... zaawansowaną.


Teraz Liven!-rzekł Lenos i wilk użył kryształu stałej formy. Ravenis została uwięziona w ciele swojej mrocznej formy.
-A teraz... idź zabić swoją watasze!-krzyknął szczęśliwe Lenos.
-"Nie przestań ja nie chce!"-krzyczała do swojej złej formy.
-"Ciebie już nie ma dobra Ravenis..."-powiedziała zła forma i pobiegła zabić swoją watahę. Była daleko więc nie będzie tam za szybko... Powoli szła wiedząc, że zrobi to co każe jej zbawiciel.


To be continued...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz