Tauron odbiegł jeszcze dalej by jeszcze raz szarżować, lecz Ravenis się nie poddała mimo tego, że doznała większych obrażeń. Wstała i zobaczyła szarżującego Taurosa, natychmiast odskoczyła i ledwo żywa rzuciła się na niego gryząc go w kark. Tauros jednak szybko ją zrzucił i rzucił nią o drzewo. Ravenis jednak wstała i postanowiła ogień zwalczyć ogniem. Pobiegła daleko symulując, że ucieka po czym się odwraca i biegnie w stronę Taurona. Biegnąc za Nią robią sie niebieskie płomienie aż sama zaczyna płonąć. Nadal biegła aż skoczyła i rzuciła się na Taurona. Sam zginął a ona zauwarzyła ślady po ogniu.
-Na Kryształy Crystalic co ja zrobiłam...- mówiła do siebie przerażona po czym opadła na trawe i przestała płonąć.
Ravenis bez sił oddychała a wokół niej pojawiła się kałuża krwi. Po paru godzinach Dream, patronus Moon spacerowała po Świetlistej Polanie by odetchnąć, aż nagle zauważyła ciężko ranną Ravenis po czym do niej podbiegła
-Co sie stało?- Powiedziała Dream do Ravenis
-Tauron.. za.. zaatakował mnie...bez powodu... jego... jego krew... była... by- Ravenis nie dokończyła po czym zemdlała
-Ravenis?-Dream patrzyła na nią próbując ją obudzić
Dream po tym co zobaczyła natychmiast pobiegła do Moon powiedzieć jej co się stało i po paru minutach pobiegły do Ravenis
-Ravenis?!-Moon podbiegła do niej
Ravenis była prawie martwa, bo straciła dużo krwi. Moon próbowała ją zaciągnąć do jej jaskini lecz nie dała rady. Dream i Moon przez dłuższą chwile siedziały nad nią aż Dream rzekła:
-Potrzebujemy medyków inaczej zginie.
-zwariowałaś?! jak pokaże ją Kelsee to mnie zabije a zresztą teraz jak sie pokłóciliśmy-Powiedziała Moon
-Chcesz żeby zginęła?-spytała Dream Moon
-Nie..-odpowiedziała Moon
-To musisz się z nią pogodzić. Nie masz wyjścia-powiedziała ostatecznie Dream
-Masz racje- Rzekła Moon i wzieła ją na grzbiet po czym poszła na terytorium Watahy.
To be continued...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz