niedziela, 3 maja 2015

[By: Sayona] #11- Tajemnica wyszła na jaw...

Ravenis i Kirugami doszli do watahy. Większość wilków się dopytywała Kirugamiego jak ją namówili by dołączyła do watahy, lecz Kirugami nic nie odpowiadał do kiedy nie przyszła Kelsee.
-O widzę że wykonałeś swoje zadanie Kirugami- rzekła Kelsee
-Jak zawsze- Kirugami ukłonił się- Coś jeszcze mam zrobić?-spytał
-Nie dziękuje, możesz odejść-rzekła Kelsee i Kirugami poszedł.
-Więc... zaakceptowałaś nasze zaproszenie Ravenis?-Spytała Kelsee Ravenis
-Tak... pani...-powiedziała Ravenis lecz się zacieła bo nie znała jej imienia
-Kelsee. Dobrze więc choć do wielkiej sali. Masz pierwsze zlecenie jeśli je wykonasz i to dość zadziwiająco dodamy cię do grupy błyszczącego księżyca.- powiedziała Kelsee
-Błyszczącego księżyca?-spytała Ravenis
-Tak. Grupa zwiadowców pod dowództwem Kirugamiego. Już się poznaliście nieprawdaż?-spytała Kelsee
-Tak...-odpowiedziała Ravenis po czym przyszła Moon. Miała skrzydła a to oznaczało, że musiała wypić eliksir Misun.
-Witaj Moon... widzę że miałaś jakieś ważne zadanie skoro masz na sobie skrzydła-rzekła Ravenis
-Tak jakby...-Powiedziała Moon, Ravenis przez chwile myślała wpatrując się w nią. Nagle jej oczy zabłysły.
-"Moon.."-Pomyślała i się Uśmiechnęła-"Moja siostrzyczko.. to ty..."
-Ravenis? Wszystko w porządku?-Spytała Kelsee
-Co tak tak...-Ravenis się otrząsnęła
-Dobrze... Ravenis przed zachodem chce cię widzieć w wielkiej sali jasne?-rzekła Kelsee
-Dobrze...-odpowiedziała Ravenis
-Świetnie, a teraz..-Kelsee szczeknęła dwa razy by zawołać Kirugamiego
-Idź z Ravenis i pokaż jej wolne jaskinie by sobie wybrała-powiedziała Kelsee
-Dobrze... choć Ravenis- Ravenis poszła z Kirugami i pokazywał jej różne jaskinie. Najbardziej spodobała jej się tuż przy wejściu do wielkiej sali.
-Fakt to piękne miejsce... dobrze rozgość się a ja idę an patrol-rzekł Kirugami- Do zobaczenia!-pomachał i pobiegł w inną stronę. Tak minęły godziny, Moon dostała zlecenie by też się pojawiła w głównej sali przed zachodem. Ravenis jednak przyszła wcześniej.
-Widać nikogo jeszcze nie ma...-powiedziała do siebie
-I tu się mylisz!-krzyknął Kirugami i skoczył tuż obok niej z uśmiechem. Ravenis rzadko się śmiała, ale Kirugami tak ją rozśmieszył że nie wytrzymała i zaczęła się śmiać. Po czym przyszła reszta łącznie z grupą Moon.
-Wszyscy są?-Spytała Kelsee
-Tak jest!-wszystkie wilki wykrzyknęły równocześnie
-Dobrze... a o to wasze zadanie. Brakuje nam surowców więc pójdziecie w poszukiwanie jaskiń z topazem lub Tamirem. Moon twoja grupa będzie pracować z grupą Kirugamiego poszukując Topazu jasne?
-Dobrze-rzekła Moon.
-Teraz wyruszajcie widzę was gdy księżyc zacznie zachodzić-powiedziała Kelsee a wszystkie grupy poszły w swoje strony.


Ravenis była z grupą Kirugamiego na drzewach. Moon i cała reszta nie spodziewała się, że będzie tak szybka na drzewach, prawie dorównywała Kirugamiemu. W końcu znaleźli jaskinie z Topazem.
-Jest-rzekła Moon i szczęknęła trzy razy na znak, że jest jaskinia z topazem. Wszystkie wilki zeskoczyły i weszli do środka. Nagle wilki Archona i wilki z watahy mrocznego księżyca zagrodziły im drogę wyjścia.
-Witaj Ravenis...-rzekł kapitan patrolu-Miło cie znów widzieć
-A wy od kiedy ze sobą współpracujecie?-powiedziała Ravenis i Moon równocześnie
-Od tąd kiedy wy obie jesteście tak samo ważne..-rzekł jeden z wilków Archona. Zaczęła się walka. Kirugami i jego drużyna poza Ravenis rzuciła się na wilki z watahy mrocznego księżyca poza kapitanem. Moon chciała zaatakować lecz jakiś inny wilk się na nią rzucił, widziała zbliżającego się wilka z watahy Archona szarżującego na nią. Ravenis natychmiast zareagowała.
-Moon uważaj!-Ravenis odepchnęła Moon a sama dostała, Miała mocną ranę na szyi, lecz mimo tego wstała
-Zostawcie ją!-Ravenis wstała i natychmiast rzuciła się na trzech wilków. Jeden z nich chciał na nią skoczyć, lecz nie spodziewanie Kirugami go odepchnął, a wokół niej pojawił się niebieski ogień,
-Miło wam jak ktoś was atakuje?!-Ravenis natychmiast się rzuciła na nich, lecz nie wiedziała że za sobą pozostawia niebieski ogień. Wszystkie wilki uciekły z Archona i z watahy mrocznego księżyca. Zanim kapitan watahy uciekł oblał Ravenis wodą która zmywała każdą farbę.
-Niech dowiedzą się kim jesteś..-uśmiechnął się złowieszczo i uciekł. Ravenis otrzepała się z wody i farba zeszła. Każdy na nią patrzył jak na ducha, nawet Moon. Okazało się że Ravenis, która była niewinną, grzeczną wilczycą, tak naprawdę udawała, była zaginioną siostrą Moon. Moonstar, we własnej osobie.
  

 Ravenis stała nieruchomo. Kiedy się zobaczyła nie wierzyła, że kiedykolwiek zejdzie ta farba. Przyzwyczaiła się do swojej, białej sierści, teraz znowu będzie pokazywać wszystkim prawdę, że Moonstar nadal żyje
To be continued...








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz