sobota, 16 maja 2015

[By: Sayona] #31- Walka o wolność

Zła Ravenis biegła przed siebie. W ich umyśle nadal biegła wojna. Ravenis już była prawie nie żywa. Zła forma wilczycy postanowiła jej nie zabijać lecz powiązać ze sobą. W umyśle użyła cieni i opętała dobrą Ravenis przez co jej uczucia do Kirugamiego i wszystkie wspomnienia były w złej formie. Postanowiła przyspieszyć skacząc po drzewach. Jej oczy były krwistego koloru. Jeśli byśmy się przyjrzeli jej oczom widać by było dobrą Ravenis która jest przykuta łańcuchami do ściany, płacze i krzyczy "pomocy". Zła Ravenis była już pewna zwycięstwa gdy zobaczyła dwa wilki. Zauważyła Kirugamiego i Moon. Oboje stanęli przed nią.
-Moon?! Jak to ty zniknęłaś!-powiedziała zaskoczona zła Ravenis.
-Znalazł mnie na pustyni... powiedział mi wszystko... a teraz wypuść Moonstar!-warknęła Moon.
-Hm... Nie-powiedziała zła Ravenis i szczeknęła. Za nią pojawiły się wilki które ją przemieniły w złą formę. Moon patrząc na to zezłościła się i zmieniła formę na formę nocną.
-Kirugami spróbuj ją odmienić ja się nimi zajmę-rzekła Moon i rzuciła się na watahę ciemniej strony księżyca. Kirugami podszedł trochę bliżej do Ravenis.
-Ravenis wiem że tam jesteś...-powiedział Kirugami.
-Nie rób sobie zbyt wielkiej nadziei... Ona już nie żyje...-powiedziała zła Ravenis i się uśmiechnęła złowieszczo.
-Ravenis... proszę... wiem, że tam jesteś.-mówił z nadzieją Kirugami.
-Nie ma jej tu...-powtarzała zła Ravenis. Kirugami popatrzył jej prosto w oczy i zobaczył swoją Ravenis przykutą do ściany ranną i płaczącą.
-Wypuść ją!-warknął Kirugami.
-Nie wypuszczę jej! Kiedyś byłam słaba i bezbronna teraz jestem silniejsza i lepsza! Nic mi nie dorównuje!-powiedziała i zaśmiała się złowieszczo. Kirugami stanął i zaczął używać mocy... dusz. Starożytnej sztuki uwalniania dwóch dusz. Obie dusze dobra i zła wyleciały z ciała Ravenis i zaczęły walczyć... Zaczęła się walka o wolność.



-Ravenis wierzymy w ciebie!-krzyknął Kirugami. Ravenis przegrywała. Kiedy w końcu zła forma miała uderzyć ostatecznie Ravenis się cofnęła i rzuciła się na nią. Zła Ravenis zniknęła a duch Ravenis wrócił do ciała. Jej sierść zmieniła kolor, na kolor Moonstar.
-Ravenis?-spytał Kirugami. Zobaczył, że Moon zabiła dwóch z watahy ciemnej strony księżyca a reszta uciekła. Moon powróciła do swojej normalnej formy i podbiegła do nich.
-Moonstar...-powiedziała patrząc już na leżącą Ravenis. Nagle Ravenis zaczęła pokasływać, otworzyła oczy.
-Cześć...-powiedziała Ravenis.
-Moonstar... nawet nie wiesz jak ja się o ciebie martwiłam...-powiedziała Moon.
-Ale... uciekłaś...-powiedziała cicho Ravenis.
-Każdy ma takie chwile w swoim życiu... a przy okazji musiałam coś załatwić-odpowiedziała Moon.
-Dobrze że.. nic wam nie jest...-powiedziała ledwo Ravenis i wstała. Na prawej stronie miała wielkie rozcięcie po pazurze.
-A co z tamtymi wil..-nie dokończyła i zobaczyła dwa martwe wilki.
-Moon... narażałaś swoje życie... dla mnie... ale... dlaczego?-spytała Ravenis.
-Zrobiłabyś dla mnie to samo...-odpowiedziała Moon.
-Ej laski ja też tu jestem-powiedział Kirugami na rozładowanie napięcia. Obie się zaśmiały.
-Dobra tylko... jak my wrócimy?-spytała Ravenis. Cała trójka myślała o tym jak wrócą. Po paru minutach Ravenis popatrzyła w drugą stronę. Mrugnęła a jej oko zmieniło kolor na czarny. Mrugnęła a oko nabrało znów fioletowego koloru.
-"Ja tu wciąż jestem.."-powiedziała zła forma Ravenis w jej umyśle i zaczęła się śmiać złowieszczo.

To be continued...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz