sobota, 2 maja 2015

[By: Sayona] #7- Nie mogą znać prawdy...

Ravenis będąc nadzorowana przez medyków myślała gdzie jest Moon, czy z nią wszystko w porządku, i gdzie jest Dark. Nagle przyleciał jej patronus.
-Nic jej nie jest... ma tylko zranione oko- rzekła Dark
-Uff.. całe szczęście...-Powiedziała i nagle przyszła Moon i Kelsee
-Jak się czujesz?- rzekła Kelsee. Ravenis nic nie odpowiedziała, ponieważ nie ufała obcym, a głównie alfom z innej watahy.
-Raven możesz jej zaufać- rzekła Moon
-Dziękuje za pomoc... ale nie potrzebowałam jej...-rzekła Ravenis i wstała z półki.
-Dziękuje za opiekę, ale nie mogę tu zostać... nie teraz..
-Dobra skoro nie chcesz zostawać to idź..-rzekła Moon, po czym zauważyła wyraz twarzy Kelsee mniej więcej mówiącą bądź milsza.
-Wybaczcie za nią..-powiedział patronus w kształcie feniksa
-A tak w ogóle Ravenis tak? To twój patronus?-Spytała Kelsee
-Tak.. mój ma na imię Darknessa- odpowiedziała Ravenis
-A teraz przepraszam ale muszę iść..
-Jesteś mocno wychudzona nie chcesz jedzenia?- spytał Fall
-Nie dziękuje.. do widzenia..-rzekła Ravenis i poszła w stronę morza Hulemer

Ravenis myślała nad tym wszystkim co się wydarzyło tego dnia... najpierw pomoc Moon, potem pomoc watahy... dwa razy złamała swoją przysięgę.. gdy dotarła na miejsce usiadła nad morzem i patrzyła na swoje odbicie. Nie wiedziała że za nią jest Moon
-Myślisz że ta farba kiedyś zejdzie?- Spytała Ravenis Dark
-Na pewno kiedyś... ale wierz że nie możesz tak przez wieki ukrywać swojej tożsamości...-rzekła Dark nie wiedząc że Moon podsłuchuje
-Owszem mogę...-rzekła Ravenis i popatrzyła na swoje odbicie. Widziała tam siebie bez farby... była bardzo podobna do Moon

Moon nie zainteresowana natychmiast odeszła do watahy.
-Ravenis chcesz żebym znowu cie nazywała Mo..-Nie dokąńczyła bo Ravenis zamknęła jej dziób łapą
-Nie nie chce jasne? Moonstar już nie żyje jasne? przynajmniej dopóki będzie się trzymać ta farba...
Po czym Ravenis przypomniała sobie coś prawie nie prawdziwego
-Pamiętam jak ja i Moon bawiliśmy się nad tym morzem...-rzekła Ravenis
-Moon? ta tu?-spytała Dark
-Nie.. wiesz nie tylko ona ma na imię Moon-powiedziała Ravenis
Dark i Ravenis wróciły do świetlistej polany gdzie akurat była noc. Ravenis weszła na drzewo i patrzyła na prawie pełny księżyc.
-Ravenis? Wszystko w porządku?- spytała Dark
-Co? tak tak...- Ravenis natychmiast puściła wzrok w dół.
-Mhm..-Dark nic nie mówia a Ravenis zaczęła wyć do księżyca. Po tym od razu zaczęła śpiewać swoją piosenke
Kiedy skończyła śpiewać zaczęła płakać ze smutku i z tęsknoty za siostrą, lecz nie wiedziała że słuchała ją sama Icela, bogini lodu i powietrza. Postanowiła do niej zlecieć i pocieszyć biedną wilczyce która się prawie poddała
-Nie płacz Moonstar... wiem że cierpisz i tęsknisz za swoją siostrą... lecz wiec, że nadal jest tu-Icela położyła jej łapę na miejscu gdzie jest serce wilczycy. Po czym wyrwała swoje piórko ze skrzydła i zmieniła je w kryształ po czym rzekła
-Jak będziesz potrzebowała pomocy... rzuć ten kryształ nad głową a zrobię wszystko by ci pomóc. Icela wbiła się w powietrze i zniknęła, lecz przed tym wyrzuciła dla niej tajemniczy eliksir z kartką napisaną "wypij na sam koniec". Ravenis nie wiedziała co znaczą te słowa więc wkopała się w liście i zasnęła a Dark położyła się na jej wychudzonym ciele. Ravenis wiedziała że ją ścigają i wiedziała że jej siostra gdzieś tam jest... lecz nigdy nie wiedziała gdzie i kiedy ją znajdzie...
To be continued...





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz