piątek, 21 sierpnia 2015

[By: Sayona] #83- Historia, której nikt się nie spodziewał

Moonstar szła przed siebie przez następny tydzień. Nie ufała już nikomu. Polegała tylko na sobie. Chciała zniknąć... Paść w zapomnienie. Nagle zobaczyła przed sobą bramę do której ma klucz. Jej talizman jest kluczem do uwolnienia bram. Poszła dalej. Szła przez kwitnący las, czuła wiatr we swojej grzywie. Tęskniła za Moon. Bardzo chciała ją jeszcze zobaczyć. Nagle zobaczyła jakąś dziwną watahę. Teren był piękny i przez cały czas była tam Aestra. Weszła i poczuła promienie słońca. Przed nią wyszedł jakiś biały wilk

-Czekaliśmy na ciebie Moonstar-powiedział spokojnym głosem.
-Kim jesteś?-powiedziała normalnie.
-Jestem kimś kto może ci pomóc. Musisz wiedzieć, że rzadko widujemy takich jak ty. Powiedz mi... co pamiętasz?-spytał spokojnym głosem.
-Krew...łzy... krzyk...laboratorium... nic więcej...-odpowiedziała Moonstar.
-A wiesz kim jesteś?-spytał.
-Wmawiali mi wiele rzeczy...ogółem nic o sobie nie wiem-powiedziała i klapnęła uszy.
-Chodź ze mną-powiedział i poszedł w stronę jaskini. Star poszła za nim. Nagle znaleźli się w innym miejscu. Byli w świątyni okrytą złotem i blaskiem.
-Co to za miejsce?-spytała.
-Miejsce dla takich jak ty. Zgaduje, że nie pamiętasz co ci się stało i kim jesteś naprawdę...-powiedział odwracając się do niej.
-No nie...-odpowiedziała.
-Domyśliłem się...zgaduje, że chcesz wiedzieć trochę więcej o sobie...-powiedział z uśmiechem. Star przytaknęła z lekkim uśmiechem.
-Bardzo...-powiedziała.
-Chodź... musisz iść do źródła prawdy...-powiedział. Poszła za nim jak najszybciej się da. Pomieszczenie było piękne. Wszędzie złote kolumny a w środku źródło.
-Wejdź do niego-powiedział wilk, a Moonstar zrobiła to co kazał. 
-To chyba nie działa...-powiedziała, nagle woda zaczęła się podnosić.
-A i jeszcze jedno! Dowiedz się jak najwięcej bo możesz tak zrobić tylko raz! Powodzenia!-krzyknął wilk. Star usłyszała, zaczęła się topić. Nie mogła się wynurzyć. Nagle poczuła, że ktoś złapał ją za kark. Wynurzyła się biorąc oddech.
-Moonstar cała jesteś?-spytał wilk.
-Tak...-powiedziała nie wiedząc czemu. Zrozumiała, że to wspomnienia i mówi to co było w tym czasie.
-Moonstar większość z nas została zabita. Co teraz?!-spytał jeden z wilków.
-Walczymy do końca...-powiedziała i rozwinęła skrzydła. Nie miała bladego pojęcia skąd je ma.
-Witaj siostro...ponownie...-powiedział Diver z mrocznym uśmiechem.

-To koniec bracie... nasza matka się z tobą rozprawi-powiedziała Moonstar warcząc.
-Chyba, że ja cię prędzej zabije... duszo światła...-powiedział i rzucił się na nią. Star skoczyła i ugryzła go w kark. Poczuła, że ma na sobie kły atari. Nie wiedziała skąd ma taki rzadki przedmiot. Diver zrzucił ją z karku i zaczął się śmiać.
-Fascynujące... dlaczego atakujesz zło nieuniknione?-spytał zaciekawiony.
-Wole żeby było tego zła mniej niż żebyś ty żył-powiedziała i zaczęła w niego biec, w biegu zmieniła się w panterę i na niego skoczyła, gdy ją zrzucił z siebie zmieniła się w sokoła i podrapała mu oko. Wylądowała i zmieniła się w wilka.
-Czyli dusza nauczyła się zmieniać w inne zwierzęta...-powiedział uśmiechając się. Wokół niej zaczął się pojawiać niebieski ogień, a pod Diverem czarny. Zaczęli na siebie szarżować. Moonstar zmieniła się w niebieski ogień, a jej brat w czarny. Gdy się ze sobą zderzyli odlecieli w przeciwne strony.
-I co?-powiedział Diver z krwią w pysku.
-Zapomnij... nie pokonasz mnie...-powiedziała bujając się. Diver zaczął do niej podchodzić.
-To koniec... żegnaj...-po tych słowach ugryzł ją w kark a potem trafił mieczem prosto w serce. Potem się urwało. Otworzyła oczy i zobaczyła siebie w pół ciele robota.
-A oto nasz nowy wynalazek! Wilk wsadzony w ciało robota! Dzięki temu te oto stworzenie żyje!-wszyscy zaczęli bić brawa. Za ludźmi zobaczyła jakieś ucho wilka. Nic nie pamiętała. Zadawała sobie nowe pytania. Miała więcej pytań niż odpowiedzi. Obudziła się mokra w wodzie.
-Więcej wspomnień masz zablokowanych.... I w końcu wiesz kim jesteś...-powiedział wilk patrząc na nią.
-Wiem...jestem odmieńcem...

To be continued...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz