piątek, 21 sierpnia 2015

[By: Sayona] #82- Jesteś naiwny...

Moonstar nadal szła za Sedro. Nie ufała mu, ale ma wrażenie że zna jej historie lepiej od niej samej. Gdy dotarli na miejsce. Fakt była wataha, ale zniszczona i zaniedbana. Wokół chodziły wilki... miała wrażenie, że je zna.
-Starlight?-spytał jakiś wilk podchodząc do niej. Moonstar była cicho. Patrzyła jedynie na wszystkich groźnymi minami.
-Sedro co jej się stało?-spytał wilk.
-Jucas...laboratorium...-powiedział smutniejąc. Wnet nad Star zleciała siatka prosto na nią.
-Wypuść mnie!-Warknęła Star.
-Oszołomić ją-powiedział Sedro i potem Moonstar dostała czymś w głowę. Obudziła się w klatce... u Archona.
-Archon...-warknęła.
-Tęskniłaś Moonstar?-spytał z złowieszczym uśmiechem.
-Ani trochę...-powiedziała zniesmaczona.
-Mhm...Wiesz... jeśli cię to zdziwi...znam twoją przeszłość...i mogę ci ją oddać...w zamian za...hm... może... zdradzenie gdzie jest Moon...-powiedział trzymając kule z jej wspomnieniami.
-Nawet gdybym wiedziała to bym nie powiedziała. Nie będę z tobą związywać paktów Archon-warknęła Star.
-A Co ty na to? Przynieście go tu-powiedział i przywieźli Kirugamiego.
-Kiru! Co wyście mu zrobili?!-warknęła mocniej.
-My? Co raczej Ty mu zrobiłaś... Zróbmy tak...zdradzisz gdzie jest Moon, a w zamian oddamy ci Kiru co ty na to?-uśmiechnął się złowieszczo mówiąc Archon.
-Nic mu nie mów słyszysz?!-krzyczał Kiru.
-Chcesz by zginął przez ciebie?-spytał Archon. Moonstar zamknęła oczy i zaczęła się śmiać.
-Naprawdę sądzisz, że klatka dla szczeniaków mnie powstrzyma...Jesteś naiwny... jeszcze wiele rzeczy nie znasz o mnie...-powiedziała i otworzyła oczy, zaczęły płonąć na niebiesko.
-Brać ją!-krzyknął Archon i wilki się na nią rzuciły. Moonstar zaczęła w ich stronę szarżować. Gdy skakała zaryczała jak pantera. Jednym skokiem wytrąciła wszystkich.
-Kiru uciekaj!-powiedziała Star rozwiązując go. Kiru zrobił co kazała.
-Ile mocy... nie docenialiśmy jej...-powiedział wstając, lecz Moonstar na niego skoczyła.
-Posłuchaj Archon... Moon jest moją siostrą...może nie biologiczną, ale jest i zawszę będzie. Więc jeśli jakaś sierść od niej spadnie z twojej ręki... tym razem się nie zawaham-Gdy to powiedziała zeszła z niego i odeszła spokojnie. Wilki już chciały za nią biec.
-Zostańcie...-powiedział Archon. Wszystkie wilki w szoku posłuchały. Jej furia się uspokoiła. Zaczęła iść dalej. Od wielu miesięcy nic nie znalazła, ale ciągle chce wiedzieć do czego chowa klucz przed Ciemną stroną księżyca.

To be continued....




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz