niedziela, 23 sierpnia 2015

#92- Wygnanie

Moon szła teraz przez dziedziniec. Zauważyła, że niektóre rzeczy wyglądają nieco inaczej. Ale nie przejęła się tym zbytnio. Nagle na jej drodze stanął Arez.
-Moon?! Ty żyjesz?!- zapytał zdumiony. Inne wilki go usłyszały i zrobiły krąg wokół nich. Moon zauważyła Moonstar przepychającą się przez tłum.
-Przepraszam? Przepraszam! PRZEJŚCIE!- warknęła przepychając się przez tłum i stanęła obok Areza. Moon skupiła na nim wzrok.
-Oh, Arez... A więc to ty jesteś teraz szefem psiego śmietnika... Uroczo- rzekła Moon z pogardą. Inne wilki się zaśmiały.
-Zignoruje to tylko dlatego, że jesteś młodą Alphą. Znasz prawo, będziesz teraz uczęszczać do szkoły dla al... Co to jest?- przerwał wpół zdania skupiając wzrok na amulecie Moon.
-To? Tylko wisiorek...
Arez złapał za niego łapą i spojrzał na symbol watahy Mroku. Odsunął się kawałek.
-Zdradziłaś nas? I TO Z WROGĄ WATAHĄ?!- warknął głośno. Moon poruszyła się niespokojnie.
-Nie to nie tak!- inne wilki zaczęły szeptać między sobą.
-Arez to nie jej wina!- powiedziała Moonstar do chodzącego w kółko Areza.
-Kara może być tylko jedna...- powiedział.
-WYGNANIE!- krzyknął do Moon.
-Nie!- zaprotestowała Moonstar.

(Wyobraźcie sobie, że w piosence Moon to Kovu, Arez to Simba, Moonstar to Kiara a inne zwierzęta to wilki i zamieńcie "On" na "Ona", "Kovu"  na "Moon" itd.)


Moon odeszła a wilki po jakimś czasie się rozeszły. Moonstar stała tam dopóki nie straciła Moon z oczu bo inne wilki nie dawały jej przejść.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz