piątek, 21 sierpnia 2015

[By: Rix] #86- Zapomnij i stań się bestią i potworem

Zaczęło się.
Cobra zaczął zmuszać Rixa do spełniania jego rozkazów, mimo, że Rix jeszcze nie przystąpił do "3 etapów zanim dołączy do watahy". Cobra mówił, że jeszcze nie jest gotowy i musi przejść trening.
To były tortury, nie trening.
Za każdym razem, gdy Rix nie chciał zrobić tego, co Cobra chciał, Cobra biczował go z góry. Rix miał coraz więcej ran na ciele. Najwięcej na twarzy i plecach.
- Taki dobry materiał na maszynę do zabijania, a Kelsee chciała mi ciebie zniszczyć... - mruczał pod nosem Cobra.
Rix tylko syczał z bólu.
- Idź do Watahy  Krwawej  Łapy i dokończ to co zacząłeś na początku!
- NIE!
Kolejne uderzenia bata. Kolejne rany. Kolejne kropelki krwi.
Kolejny ból.
Rix upadł na ziemię. Cobra nie przestawał batować.
- Słuchaj się mnie, albo Max i Moonstar zginą! Ty naprawdę nie rozumiesz, że mam swoje wilki w Watasze Krwawej Łapy?! Jeden rozkaz i padną martwi na ziemię! Nikt ciebie nie uratuję, nikt ciebie nie będzie szukał, ale ty możesz ich uratować! Możesz uratować Star i Maxa! Wystarczy, że będziesz się mnie słuchać! INACZEJ ICH ZABIJĘ!
Rix mimo bólu, pomyślał o Star i Maxie jako bezwładne ciała w kałuży krwi u łap Cobry.
Nie chciał tego.
To są jedyne osoby, które go wspierały w trudnych chwilach.
"A może nie?". Na tę myśl Rix potrząsnął głową. "Co ten bat ze mną robi?!"
Jednak musi się posłuchać Cobry.
Żeby Max i Moonstar nic się nie stało.




Doszedł po pewnym czasie do watahy. W nocy. Kilka wilków stało na straży. Ukrył się w krzakach.
- Ty! Widziałeś? - powiedział jeden z wilków na czatach - Ten krzak się poruszył..
Wilk zaczął iść w jego stronę.
Rix wstrzymał oddech. Przypomniała mu się Kelsee i jej nauki, by panował nad sobą.
Teraz ma o tych naukach zapomnieć i być jak kiedyś.
Wszystko poszło na marne.
Rix'owi popłynęła łza. Następnie skoczył i zabił wilki na czatach.
Jeszcze chwilę zaciskał kły na karku martwego wilka. Jego oczy były złote.
Nie tak trudno o tym wszystkim zapomnieć.
Puścił kark martwego wilka. Szczerzył kły. Już nic go nie obchodziło.
Jego zadaniem było zabić kilka ważnych wilków przeszkadzających w zdobyciu wilków o których mówił Cobra. Jednak jakie to niby są wilki? Co jeśli zabije wilka, którego nie miał zabić?
Jednak Rix tylko szczerzył kły i wszedł na teren watahy.
                       To be continued...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz