sobota, 6 czerwca 2015

#40- Dlaczego tylko ja tak nie umiem?

Dotarli na miejsce. Był już dzień. Postawili skrzynie na ziemi. Otworzyli klapy i trzy wilki wybiegły najszybciej jak umiały. Biegli przed siebie nie patrząc dokąd. Jednak Moon coś zauważyła.
-Nie Humfrey czekaj!- zawołała do wilka który biegł na czele. Ona i Zan zatrzymały się tak gwałtownie, że aż się zakurzyło. Obie popatrzyły na siebie i zaczęły odliczać równocześnie:
-Trzy... Dwa... Jeden...- dokładnie w tym samym momencie usłyszeli wrzask. Zaśmiały się i podeszły do ogrodzenia przy którym leżał porażony prądem Humfrey.
-Ogrodzenie pod napięciem geniuszu...- powiedziała Moon.
-Zauważyłem...- odpowiedział jej.
Wtedy do klatki weszło trzech ludzi i zabrali wilki do jakiegoś pomieszczenia.


Pierwszy wyszedł Humfrey. Nic mu nie zrobili... Poza tym, że pomalowali go na brązowo!
-Żartujecie sobie tak?- spytał oglądając swoje teraz brązowe futro.
Drugą wypuścili Zan. Ona była Szara.
-Yyyy... Farba?- zapytała podchodząc do Humfrey'ego.
W końcu wypuścili też Moon.
-Emm.. Czemu akurat na czarno?- zapytała patrząc na swoją sierść pomalowaną czarną farbą. Usłyszeli głos jakiegoś człowieka za nimi.
-No... Teraz wyglądają jak normalne wilki a nie jak z cyrku.
-Że co prosze?!- zapytała rozwścieczona Moon. Człowiek odszedł.
-Tch.. Farba...- Humfrey użył jakiejś mocy, otrzepał się i znów był w swoich kolorach. Zan zrobiła to samo. Moon też próbowała się otrzepać ale nadal była czarna.
-Dlaczego tylko ja tak nie umiem?- spytała ze zrezygnowaniem.
-No ale za to jesteś mądra- uśmiechnął się Humf. Moon odwzajemniła uśmiech. Podeszła do ogrodzenia i popatrzyła na budynek połączony krawędzią z klatką. Przyjrzała się temu co było w środku.
-Tch... Słabe mają zabezpieczenia. Potrzebuje max. 24 godziny albo i mniej.
-Spoko... No to pracuj... Einsteinie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz