Zaczęło się.
Cobra zaczął zmuszać Rixa do spełniania jego rozkazów, mimo, że Rix jeszcze nie przystąpił do "3 etapów zanim dołączy do watahy". Cobra mówił, że jeszcze nie jest gotowy i musi przejść trening.
To były tortury, nie trening.
Za każdym razem, gdy Rix nie chciał zrobić tego, co Cobra chciał, Cobra biczował go z góry. Rix miał coraz więcej ran na ciele. Najwięcej na twarzy i plecach.
- Taki dobry materiał na maszynę do zabijania, a Kelsee chciała mi ciebie zniszczyć... - mruczał pod nosem Cobra.
Rix tylko syczał z bólu.
- Idź do Watahy Krwawej Łapy i dokończ to co zacząłeś na początku!
- NIE!
Kolejne uderzenia bata. Kolejne rany. Kolejne kropelki krwi.
Kolejny ból.
Rix upadł na ziemię. Cobra nie przestawał batować.
- Słuchaj się mnie, albo Max i Moonstar zginą! Ty naprawdę nie rozumiesz, że mam swoje wilki w Watasze Krwawej Łapy?! Jeden rozkaz i padną martwi na ziemię! Nikt ciebie nie uratuję, nikt ciebie nie będzie szukał, ale ty możesz ich uratować! Możesz uratować Star i Maxa! Wystarczy, że będziesz się mnie słuchać! INACZEJ ICH ZABIJĘ!
Rix mimo bólu, pomyślał o Star i Maxie jako bezwładne ciała w kałuży krwi u łap Cobry.
Nie chciał tego.
To są jedyne osoby, które go wspierały w trudnych chwilach.
"A może nie?". Na tę myśl Rix potrząsnął głową. "Co ten bat ze mną robi?!"
Jednak musi się posłuchać Cobry.
Żeby Max i Moonstar nic się nie stało.
Doszedł po pewnym czasie do watahy. W nocy. Kilka wilków stało na straży. Ukrył się w krzakach.
- Ty! Widziałeś? - powiedział jeden z wilków na czatach - Ten krzak się poruszył..
Wilk zaczął iść w jego stronę.
Rix wstrzymał oddech. Przypomniała mu się Kelsee i jej nauki, by panował nad sobą.
Teraz ma o tych naukach zapomnieć i być jak kiedyś.
Wszystko poszło na marne.
Rix'owi popłynęła łza. Następnie skoczył i zabił wilki na czatach.
Jeszcze chwilę zaciskał kły na karku martwego wilka. Jego oczy były złote.
Nie tak trudno o tym wszystkim zapomnieć.
Puścił kark martwego wilka. Szczerzył kły. Już nic go nie obchodziło.
Jego zadaniem było zabić kilka ważnych wilków przeszkadzających w zdobyciu wilków o których mówił Cobra. Jednak jakie to niby są wilki? Co jeśli zabije wilka, którego nie miał zabić?
Jednak Rix tylko szczerzył kły i wszedł na teren watahy.
To be continued...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz