poniedziałek, 6 lipca 2015

[By:Sayona] #58- Zawsze...

Moonstar poszła znowu nad morze Hulemer. Usiadła i zaczęła rozmyślać. Myślała o Moon. Miała, czuła jakby coś się z nią stało ale nie wiedziała co.
-Czemu były tam cztery elementy a nie sześć...-powiedziała do siebie.
-Tutaj jesteś- powiedziała Kelsee i usiadła koło niej.
-Jak się czujesz?-spytała Kelsee. Moonstar nie odpowiedziała i popatrzyła na tafle wody. Wnet na tafli pojawił się napis "Broń ją nawet na koszt życia swego". Kelsee popatrzyła na nią z szokiem.
-Ty... nie możliwe...-powiedziała Kelsee. Star popatrzyła na Kelsee ze zdziwieniem.
-Co? Jeśli myślisz o tym, że jestem Shadow Lightning to powiem ci tak: Nie, nie jestem żadną rzadkością. Jestem zwykłym wilkiem. Bez uczuć, bez nadzieji, bez...-Nie skończyła i zaczęła płakać.
-Mam dość Kelsee rozumiesz? Mam dość...-powiedziała Star i wstała po czym odeszła.


Moonstar szła na świetlistej polanie z płaczem. Widziała garstki pamięci. Widziała szczęśliwą, małą Moon która się do niej przytulała. Pamięta nawet co mówiła do Moon.
-"Moon pamiętaj... mimo tego kim jesteś zawsze... zawsze będę z tobą. Jeśli coś ktoś ci zrobi przysięgam... przysięgam, że przyjdę ci na ratunek"- Moonstar powtórzyła swoje słowa jakby to mówiła swojej siostrze.
-Moonstar... nie obwiniaj siebie-powiedziała...
-Icela?-powiedziała Moonstar i się odwróciła.
-Tak. Mówiłam, że się zobaczymy-powiedziała Icela.
-Zostaw mnie... nie chce byś mnie widziała w tym stanie-powiedziała Star. Icela ją przykryła skrzydłem.
-Mam prawo przyjaciółko. Wiem co się stało...I czas już byś to jej pokazała-powiedziała Icela i zniknęła.
-Nie mogę... nie teraz póki coś jej grozi...

To be continued...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz