sobota, 4 lipca 2015

[By: Sayona] #52- Chyba obie się czegoś nauczyłyśmy

Moonstar siedziała w swoim umyśle patrząc na klatkę. Słyszała wszystko co mówiła Moon. Miała wyrzuty sumienia i czuła się... Winna... Nigdy nie czuła takiego bólu w sercu.  Nagle usłyszała czyjeś kroki. Zobaczyła Moon. Nie spodziewała się, że wróci po nią mimo tego. Wstała i użyła wszystkich mocy by mieć kontrole nad ciałem. Na szczęście jej się udało, ale była w formie Nightshadow Star.
-Moon!-krzyknęła szeptem Moonstar.
-Cześć-powiedziała Moon śmiertelnie poważnie.
-Moon... ja... wszystko słyszałam i... ja...-mówiła Moonstar z płaczem.
-"ja" co?-spytała Moon niechętnie.
-Ja... przepraszam siostrzyczko...-powiedziała i odwróciła wzrok. Moon zaiskrzyły oczy.
-Co... powiedziałaś?-spytała Moon z wyrazem pyszczka "nadzieja".
-Przepraszam. Byłam chamska myśląc, że tylko ja mam tak źle... ale nie wiedziałam, że jakiś wilk może mnie rozumieć...-powiedziała i popatrzyła na Moon. Obie się do siebie uśmiechnęły.
-Ja też cie przepraszam... powinnam...powinnyśmy ze sobą porozmawiać prawda?-spytała Moon z uśmiechem. Star przytaknęła.
-Chyba obie się czegoś nauczyłyśmy-powiedziała Moonstar i łapy zaczęły jej zmieniać kolor na swoją normalną forme.
-Moonstar twoje łapy!-powiedziała Moon z uśmiechem na pyszczku. Star już wiedziała co ma zrobić.
-Moon... Jest coś o czym muszę ci powiedzieć...-powiedziała Moonstar.
-Coś nie tak?-spytała Moon. Nagle usłyszeli kroki.
-O nie to oni UCIEKAJ!!!!!-krzyknęła Moonstar. Moon się nie ruszała z miejsca. Zobaczyły 10 wilków w tym dwa na czele.
-Renos i Lenos... miło was widzieć...-powiedziała Moonstar.
-Widzę, że twoje łapki już są normalne... no trudno znowu będziemy musieli cię podać transformacji-powiedział Renos. Moon otworzyła klatkę dla Star.
-Uciekaj Star-powiedziała Moon. Lecz zamiast uciekać Moonstar biegła w ich stronę.
-No chodź!-krzyknął Renos i biegł w stronę Moonstar. Star biegła coraz szybciej. Wnet za sobą zostawiała niebieski ogień, a jej oko zapaliło się na niebiesko. Jej sierść zaczęła schodzić aż w końcu widać było jej tylne metalowe łapy, metalowe oko, dolną część pyska, szyje i część utrzymującą jej ogon. Moonstar otworzyła pysk i robiła się niebieska kula. Rzuciła w nich i stanęła. Od razy zrastała jej się sierść z metalowymi elementami. Moon pozbyła się już innych wilków.
-Star... to chciałaś mi powiedzieć tak?-spytała Moon patrząc na Moonstar. Star sierść była już normalna.
-Tak to chciałam ci powiedzieć... teraz uciekajmy póki się nie przebudzili-powiedziała Star i uciekli.
-Wszystko idzie zgodnie z planem...-powiedział Renos i zemdlał




Moon razem z Moonstar wrócili do watahy. Wnet Moonstar wyczuła... ogień... ogień który znała.
-Star!!!-krzyknął Kirugami i Humfry. Kirugami skoczył na Star, a Humfry na Moon. Obie się śmiały.
-Też tęskniłyśmy-powiedziały obie nawzajem. W końcu weszli do środka. Nagle zobaczyła koło Kelsee wilka którego dawno nie widziała.
-Riiiiiix!-krzyknęła Star i pobiegła w jego stronę. Rix zanim się odwrócił zobaczył że jakaś wilczyca biegnie w jego stronę. Star skoczyła na Rixa ze śmiechem. Rix patrząc na jej oczy i słysząc jej głos skapnal się, że to Ravenis i zaczęli się obaj śmiać.
-Znasz go?-spytała Kelsee.
-Pewnie, że go znam! Jego rodzina mnie adoptowała kiedy byłam mała. Nagle oczy Rixa zrobiły się złote i puste.
-Rix pamiętaj co mówili twoi rodzice-powiedziała Star i Rix się uspokoił.
-Pa Rix!-powiedziała Star i pobiegła do Macka, Moon, Humfry'ego, Zan i Kurugamiego.
-Może stworzymy nową grupę?-spytał Mack.
-Nie głupi pomysł... a jak będzie się nazywać??-spytała Moon.
-Może... Twilight Spirits?-zaproponowała Moonstar.
-TAK!-krzyknęli wszyscy nawzajem i zaczęli się śmiać. Wtedy Moon potajemnie uciekła. Widziała to Moonstar, ale wiedziała, że Moon musi zostać sama. Nie wiedziała jak bardzo się myli.


To be continued...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz