sobota, 4 lipca 2015

[By: Sayona] #55- Próba

Moonstar i Mack dotarli na miejsce. Stała tam już cała paczka. No... prawie cała.
-A gdzie Moon?-spytał Humfry.
-Porwali ją...-powiedziała Star i opuściła mordkę.
-Jak to?!-spytał Humfry zdenerwowany.
-Uspokój się... najpierw elementy, potem Moon-powiedziała Zan. Wnet otworzyły się bramy. Weszli do środka. Stół był... pusty.
-Jak to nie ma?!-spytała Moonstar samą siebie. Nagle rozległo się światło. Elementy leżały na czterech różnych miejscach. Popatrzyli na element odwagi.
-To... kto pierwszy próbuje przejść przez kolczastą pułapkę?-spytała Moonstar. Humfry od razu rzucił się na wysuwające się kolce. Ruszał się szybko i to bardzo szybko. Wziął element i wrócił.
-Phi... prościzna-powiedział Humfry. Odwrócili się i zobaczyli... drzwi? Drzwi z zagadką.
-"Wielki mur, lecz i mały. Wybierz jeden, ale dobrze"-przeczytała Zan i nagle pojawiły się przed nią trzy miski. W jednej były kwiaty, w drugiej kwiaty i w trzeciej... kwiaty.
-Ale wszystkie są takie same!-krzyknęła Moonstar.
-Właśnie, że nie...-powiedziała Zan-są trzy... czyli dwa to musi być iluzja...-powiedziała Zan. Nagle środkowa i lewa miska zaczęła falować. Zan wsunęła pyszczek w prawy i wyciągnęła element czujności.
-Brawo Zan-powiedział Mack. Mack wnet ujrzał błysk kryształu. Zmienił się w cień i zabrał element sprytu. Kirugami popatrzył na niego.
-No nieźle, nieźle...-powiedział.
-Em... gołąbki fajnie, że gadacie i tak dalej, ale-powiedziała Moonstar i wskazała łapą wilka z drewna.
-Pomóżcie... mi...-powiedział drewniak i pokazał złamaną drewnianą łapę. Kiru podszedł do niego.
-Odejdź...-powiedział drewniak.
-Zaufaj mi-powiedział Kiru i wziął 5 metrów od drewniaka jego łapę. Mocą psychic przymocował łapę.
-Dziękuje-powiedział drewniak i zniknął, a zamiast niego pojawił się element zaufania.
-Są cztery... a gdzie reszta?-spytała Moonstar.
-Nie wiemy... może zaginęły-powiedział Mack. Nagle świątynia zaczęła się walić. Wszyscy uciekli z świątyni i poszli do watahy.


To be continued...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz