niedziela, 5 lipca 2015

[By: Rix] #56- Spacer

Kelsee i Rix znowu się spotkali. Rix wyglądał na zamyślonego.
- Znasz Moonstar? - spytała.
- Tak... Aż w mordkę przez to wszystko zapomniałem, że ona istnieje... - rzekł Rix z uśmiechem.
- Nie mówiłeś, że ją znasz. Opowiadałam ci o wszystkich wilkach. Razem z Moonstar.
- Taaak... Ale wtedy nie pamiętałem o niej...
Kelsee się do niego uśmiechnęła.
- Pierwszy raz chyba widziałam ciebie z uśmiechem na twarzy.
- Od paru lat nie czułem się na tyle szczęśliwy, by się uśmiechnąć.
Kelsee uśmiechnęła się. Rix robił duże postępy.
- Jak się poznaliście? - spytała Kelsee.
- Moja rodzina ją adoptowała. Moi rodzice, byli moją jedyną rodziną. Polubiliśmy się. Wtedy byłem...... normalny...
- Ach tak...
- Więc... Moon i Moonstar są siostrami? - spytał nagle Rix.
- Co? Tak. Są siostrami. Przybyła tu jako Ravenis, jak ci już mówiłam.
- Tak... upewniam się tylko. Heh.. jednak kogoś jeszcze mam...
W samą porę Rix usłyszał znajome szczekanie. To Max biegł do niego radośnie.
- Cześć Rix!
- Max!
Mały wilczek wskoczył Rix'owi na brzuch. Śmiali się razem.
- Co u ciebie mały? Przecież rodzice na pewno nie pozwolili tobie przychodzić do mnie!
- Tak, ale się wymknąłem! Powiedziałem, że idę na łąkę pobawić się ze szczeniakami! Widziałem ciebie parę godzin temu z jakąś wilczycą! Kto to jest?
- A to moja przyjaciółka z szczenięcych lat... Kopę lat jej nie widziałem!
Nagle Max nastawił swoje uszka.
- Ups! Mój tata postanowił jeszcze tu przyjść! Słyszę jego wołanie! Oby nas nie zobaczył razem! Pa!
- Pa Max! - krzyknął Rix.
Siedzieli tak chwilkę w milczeniu. W końcu Kelsee się odezwała :
- Parę godzin temu widziałam, jak Moon się wymknęła... Dziwne... Nie świętowała z nimi powrót Moonstar... Chyba pójdę z Moonstar pogadać. Dobrze? Ty idź do swojej jaskini. Nie trać nad sobą kontroli.
- Dobrze. Cześć.
- Do zobaczenia..




Rix siedział w swojej jaskini (jaskinia nr 7). Trochę mu się nudziło. Miał nadzieję, że odwiedzi go mały Max, ale nigdzie go nie było widać. Miał ochotę przejść się po terenie watahy, albo coś innego zrobić, byle tylko tu nie siedzieć, ale co miał zrobić? Jeszcze ktoś zacznie panikować jak jego zobaczy.
"Ciekawe jak wyglądają inne watahy..." - pomyślał.
Wstał i wychylił łeb z jaskini rozglądając się. Nikogo nie zobaczył. Postanowił przejść się trochę tak, żeby nikt go nie zobaczył.
Przeszedł obok niewielkiej jaskini ze źródełkiem, następnie obok średniej jaskini z dużą ilością kryształów. Zapatrzył się trochę na jaskinię średniej wielkości pokrytej mchem. Ominął małą, wilgotną jaskinię. Musiał troszkę szybciej iść, bo obawiał się, że ktoś wychyli łeb z tej jaskini i go zobaczy.
Przeszedł przez świetlistą polanę, nasycając się świeżym powietrzem. W końcu ujrzał coś, co go zaciekawiło. Pustynię. Rozejrzał się, czy nikt go nie śledzi, zrobił krok i poczuł ciepły piach pod łapami. Dowiedział się od Kelsee, że większość obszaru jest pod panowaniem wrogów Watahy Krwawej Łapy - Watahy Piasku. Wiedział też o Archonie i o wilkach z Watahy Mrocznej Strony Księżyca.
"Wszyscy mają swoich wrogów... Jestem ciekaw jak wyglądają te inne watahy..." - pomyślał.
Przeszedł się trochę po pustyni. Nic ciekawego nie zauważył. Nagle usłyszał ciche szuranie piasku. Odwrócił się szybko. Nikogo nie zobaczył.
"O cholera, ktoś mnie chyba zauważył... lepiej już wrócę..."
Plunął parę razy kulkami ognia w krzaki, by wypłoszyć tego, kto tam siedzi, ale nikt nie wyszedł. Zaczął iść w stronę swojej jaskini. Jednak nie miał tyle szczęścia, jak na początku. Parę wilków go zauważyło. Patrzyło na niego z przerażeniem. Rix chciał powiedzieć "co się gapicie?". Już nawet otwierał pyszczek, ale szybko powstrzymał się od tego i powiedział po prostu :
- Em... Dbry.... - i przyśpieszył kroku. Nie zamierzał biec, bo ktoś pomyśli, że skądś ucieka i zawoła Alphę.
W końcu dotarł do jaskini. Wskoczył do niej i odetchnął.
Chwilę potem do jaskini weszła Kelsee.
- Gdzie byłeś? Widziałam ciebie. Kilka wilków też ciebie widziało.
- Byłem chwilę na pustyni... Przepraszam nudziło mi się!
- Dobrze dobrze... Nie znalazłam jeszcze Moonstar. Pójdziesz ze mną dobrze? Wiedziałam, że nie mogę ciebie samego zostawić. Muszę z nią porozmawiać. Nie wiem gdzie Moon.
Rix wstał i wyszedł z Kelsee.
                                                                             To be continued...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz