sobota, 4 lipca 2015

[By: Sayona] #54- To moja wina...

Moonstar poszła do jaskini Moon by z nią porozmawiać. Usłyszała po drodze kroki. Zobaczyła Kirugamiego.
-Cześć Kiru-powiedziała z uśmiechem.
-Hej Star-odpowiedział.
-Co tutaj robisz? Nie świętujesz twojego po...-przerwał Kiru patrząc na płaczącą Moonstar.
-Kiru... ja... nie mogę... muszę iść do Moon...-powiedziała Moonstar i pobiegła. Gdy dotarła na miejsce zobaczyła czarny pył.
-Moon!-krzyknęła i wbiegła do jaskini. Natomiast jaskinia była... pusta...
-O nie...-powiedziała do siebie i klapnęła uszy. Poszła nad morze Hulemer i zaczęła płakać.
-To moja wina... mogłam jej wcześniej powiedzieć...-powiedziała Star i zaczęła mocniej płakać. Ścisnęła tak mocno pyszczek, że zaczęły ją boleć zęby.
-Moonstar...-powiedział jakiś wilk.
-R...Rix?-powiedziała z płaczem Star. Rix usiadł koło niej.
-Co się stało?-spytał Rix.
-Moon... ona... uciekła... prze ze mnie...-powiedziała Star z płaczem. Rix popatrzył na nią i przypomniał sobie, jak ona pocieszała go. Postanowił się zrewanżować i zaśpiewać jej piosenke.


Moonstar słysząc go poczuła się... rozumiana. Przez słowa, które wilk, który zawsze się bał samego siebie pomógł niej postarać się, by poczuła się lepiej.
-Rix... dziękuje...-powiedziała Moonstar z uśmiechem.
-Nie ma za co-odpowiedział Rix z uśmiechem i poszedł.
-Moon...Wiem, że mnie słyszysz... obiecuje, że już nigdy prze nigdy cie nie skrzywdzę...-powiedziała Moonstar z płaczem.Wnet zobaczyła Macka.
 -Chodź musimy iść po elementy harmonii-powiedział Mack i złapał Star za łapę i zmienili się w cień.

To be continued...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz