-Moon... Moon ja to wyjaśnię!- Ravenis próbowała ją zatrzymać ale Moon cofnęła się i rozłożyła skrzydła.
-Nie masz co wyjaśniać...- Powiedziała przez łzy i odleciała. Ravenis chciała za nią pobiec ale Kirugami ją zatrzymał.
-Zostaw ją... Daj jej trochę czasu...- Powiedział. Zapłakana Ravenis przytuliła się do niego.
Moon leciała długo. W końcu doleciała do Jeziora Łez. Siedziała przy brzegu i płakała. Jej barwy zmieniły się na biało-czarne. Łzy wpadały do jeziora. Moon miała wrażenie, że minęła wieczność. Ale tak naprawdę siedziała przy jeziorze kilka godzin. W końcu znalazła ją Dream.
-Nie martw się...- Pogładziła ją swoją niebieską łapą po grzbiecie.
-Jak... Tyle lat myślałam, że moja siostra nie żyje przeze mnie a okazało się, że nie dość, że żyje to jeszcze ukrywa się w tej watasze podając się za kogoś innego!- Warknęła Moon nadal przez łzy.
Dream usiadła obok niej. Patrzyła w taflę wody w której widać było tylko Moon. Patronusy nie mają swojego odbicia. Nie wiedziały, że za nimi stoi Moonstar i wszystko podsłuchuje.
-To było dla twojego dobra...- Powiedziała i usiadła obok niej.
-Jasne...- Powoli przestawała płakać.
-To prawda. Nie chciałam żeby stała się wam przeze mnie krzywda...
-Witaj w moim świecie... Nie masz pojęcia ilu wilkom dzieje się przeze mnie krzywda...
Moonstar nie odpowiedziała nic. Popatrzyła na Moon.
-Nie wiedziałam, że umiesz zmieniać barwę- próbowała zmienić temat.
-Umiem... Gdy jestem smutna...- Powiedziała.
Moonstar siedziała cicho. Po jakimś czasie przypomniała jej się pewna rzecz. Zaczęła śpiewać starą kołysankę.
(To jest ta piosenka. Zmieńcie tylko sobie w niej słowa "kucyk" na "wilk")
Gdy skończyły śpiewać Moon wstała.
-To... Ja idę...- Powiedziała do Moonstar.
-Wiesz co się stanie... Przez powrót sióstr księżyca- Powiedziała do niej. Był już wieczór i nic nie było widać dobrze.
-Dobranoc... Ravenis...- Odpowiedziała Moon zatrzymując się na chwile. Jednak po chwili ruszyła dalej, nie oglądając się za siebie...
To be continued...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz